Pojedynek szlachetnych
I ja ze swej strony zapewniam panią, że się znajdujesz pośród najlepszych przyjaciół pana Stanley i swoich.
LETTY.
Wierzę ci, mój lordzie, i jestem wdzięczną, a tylko gniewam się na pana Juliusza, dlaczego nas listem nie zawiadomił o opóźnieniu swego powrotu.
LORD.
Roztargniony!
LETTY.
I to już nie od dzisiaj.
NORTH.
Czyż może być lepszy powód do rozpaczy, jak dwudziesto cztero-godzinna nieobecność młodego opiekuna?
LETTY.
Czasami pana Juliusza nie widuję i całe dwa dni, a nie uważam się za nieszczęśliwą, bo zawsze mam o nim jakąś wiadomość. Raz nie widziałam go tydzień, a jednak nie rozpaczałam.
LORD
Może niezadługo będzie pani wolno rozciągnąć większą kontrolę nad swym opiekunem?
LETTY.
Tak sądził za życia swego mój starszy brat; lecz wtedy byłam dzieckiem, miałam Zaledwo czternaście lat. Dziś dużo się zmieniło.
NORTH
Zmieniło się, mówisz pani?
LETTY.
Wiele się rzeczy zmieniło, mój lordzie.
Najprzód ja już nie jestem dzieckiem, a pan Juliusz, zwykle smutny i zamyślony, wpada do nas na małą, chwilkę i wybiega; gdy zaś zostanie, chodzi po pokoju i duma...
Rzadko miewamy sposobność widzieć dobry jego humor.
LORD.
Kiedyż to, jeżeli nie jesteśmy natrętni?
LETTY.
Dobry humor mego opiekuna zawsze poprzedza jego wyjazd do Brougham, i wtedy żartuje sobie ze mnie, jak mój brat niegdyś żartował, prześladując mnie panem Juliuszem.
NORTH.
Prześladuje samym sobą? Letty.
Ależ nie, mój lordzie, nazywa mnie wtedy zupełnie inaczej.
LORD.
Inaczej? — a to z powodu?
LETTY.
Z powodu częstych u mnie wizyt pana Brick, asystenta banku angielskiego.
NORTH
Wizyty pana Brick sprawiają, pani przykrość?
LETTY.
Wcale nie, mój lordzie.
Pan Brick jest bardzo wesoły, a wtedy tylko smutny, gdy ja się gniewam. A jeżeli powiem coś zabawnego, jest nadzwyczaj szczęśliwy i uważa to za wyskok dowcipu.
Panu Juliuszowi zaś wszystko jedno, czy mi smutno na sercu, czy nie.
LORD.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 Nastepna>>